Traumaland prof. Michała Bilewicza już w księgarniach

25 03 2024

Kategoria: Aktualności Wydziału, Konferencje i spotkania naukowe

Nakładem wydawnictwa MANDO ukazała się książka badacza od lat związanego z Wydziałem, prof. Michała Bilewicza. Znaczna część obserwacji i wniosków zawartych w tym długim i wnikliwym eseju wynika z badań, jakie Profesor i jego zespół prowadzą w Centrum Badań nad Uprzedzeniami.

Jak pisze w swojej minirecenzji (uwaga, nienaukowej!) dr Konrad Ciesiołkiewicz: Jak w dobrej psychoterapii, książka Michała Bilewicza „normalizuje” to, co uważamy za dziwactwa i zaburzenia, a co wskutek takich, a nie innych przeżyć, jest zwyczajnie ludzkie. Żeby dokonał się „wzrost potraumatyczny”, umożliwiający czerpanie sił z trudnych doświadczeń, trzeba przestać od tych doświadczeń „wiecznie uciekać”. To w sumie podręcznik do nauki wyrozumiałości. Bardzo potrzebny i bardzo wspólnototwórczy. 

Więcej o książce będzie można dowiedzieć się podczas organizowanego przez Bibliotekę spotkania z Profesorem na Wydziale Psychologii 16 kwietnia o 15.15. Spotkanie poprowadzi pisarka i dziennikarka Beata Chomątowska.

A listę wybranych dotychczasowych dyskusji związanych z Traumalandem przedstawiamy poniżej.

Wywiad Aleksandry Pezdy dla Newsweek Polska: Jak Polacy mają mówić, że jest dobrze, skoro przez lata było źle? Duszą nas demony przeszłości. Na stronie czasopisma wywiad jest dostępny tylko dla subskrybentów, ale można go przeczytać również w wersji papierowej w Czytelni Czasopism Bieżących w BUW.

Recenzja Kingi Dunin opublikowana na portalu Krytyka Polityczna: Polacy są uformowani do lamentu i rytuałów żałobnych.

Recenzja Marcina Moronia opublikowana w dwutygodniku artPapier: Zrezygnować z mentalności ofiary.

Wywiad Józefa Krzyka z PAP: Myślimy o sobie jako o narodzie kolaborantów i heroicznych altruistów.

Wywiad prof. Adama Leszczyńskiego dla OKO.PRESS: Polacy to naród straumatyzowany. Trauma powoduje nieufność i nieżyczliwość.

Fragment książki w serwisie Gazeta.pl: Wystarczy krótki spacer po Krakowie, by zobaczyć, ile biur podróży reklamuje się „Auschwitz & Salt Mine tour”.